"Demarczyk. Kruchość wodoru" - Teatr Nowy Proxima
Po wielkim sukcesie spektaklu "Kora. Boska", Katarzyna Chlebny postanowiła zmierzyć się z kolejną ikoną polskiej sceny muzycznej. Zmierzyła się i kolejny raz zahipnotyzowała publiczność. Jako aktorka, reżyserka i autorka scenariusza.
Ewa Demarczyk, czarny anioł polskiej piosenki, była uznawana za jedną z najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych artystek. Ceniono ją za niebywałą ekspresję, niezwykłą osobowość estradową oraz wybitne zdolności interpretacyjne. Gościła na najbardziej prestiżowych scenach świata - paryskiej Olimpii oraz amerykańskiej Carnegie Hall. Po latach świetności i sukcesów, zniknęła. Zaszyła się wewnątrz siebie, zamknęła się. Na muzykę, piosenki, na świat. W innej, jakby obcej skórze zadomowiła się istota słaba, krucha, niepewna siebie, ograniczona własną przeszłością oraz fizyczną niemocą. (Wszystkie te ograniczenia znakomicie oddaje kostium, w którym Katarzyna Chlebny występuje podczas całego spektaklu - gorset przywołujący skojarzenie z filmem Almodovara „Skóra, w której żyję”). Nieliczne osoby, z którymi się styka, nie rozumieją jej, ona z kolei nie rozumie, dlaczego wszyscy wymagają od niej, by była niezmiennie wybitna. Jej demoniczne alter ego każe jej dążyć do perfekcji, kiedy ona nie znajduje już w sobie na to sił.
Autorski spektakl Katarzyny Chlebny zachwyca. To niezwykle osobiste teatrum schyłku życia wielkiej artystki ukazane z wielką powagą i atencją. Piosenki wykonywane w trakcie przedstawienia urzekają dramatyzmem i charyzmą. Katarzyna Chlebny nie naśladuje Ewy Demarczyk, interpretuje jej piosenki na swój indywidualny sposób, który przeszywa na wskroś, fascynuje i skłania do refleksji.
Nie szukajcie w tym przedstawieniu radosnej energii, która buchała ze sceny w „Korze. Boskiej”. „Kruchość wodoru” to niezwykle intymna i smutna opowieść o samotności, cierpieniu i niezrozumieniu, zamknięta w laboratoryjnie sterylnej czeluści ograniczeń. Katarzyna Chlebny po raz kolejny udowadnia, że jest artystką dojrzałą i perfekcyjną, której nie straszne są wyzwania. W przedstawieniu, jako demoniczne alter ego, towarzyszy aktorce znakomity Piotr Sieklucki. Za scenografię i kostiumy brawa dla Łukasza Błażejewskiego, za muzykę - oklaski dla Pawła Harańczyka.
„Kruchość wodoru” - koniecznie!
Obsada: Katarzyna Chlebny i Piotr Sieklucki
Scenariusz, reżyseria: Katarzyna Chlebny
Scenografia i kostiumy: Łukasz Błażejewski
Ruch sceniczny: Karol Miękina
Aranże muzyczne: Paweł Harańczyk
Reżyseria światła: Wojciech Kiwacz
Realizacja dźwięku: Bogdan Czyszczan
Charakteryzacja: Artur Świetny